Plac Sukhbaatara

Do Mongolii przybyliśmy z Cathy pociągiem z Ułan Ude. Widoki piękne pozostały w tyle, kiedy wkroczyliśmy do betonowej wioski znanej popularnie jako Czerwony Bohater, czyli Ulaanbaatar. Mieszkanie w jakim przyszło nam mieszkać jest obszerne, w oddali majaczą góry otaczające UB.

Uzupełnienie (geneza)

Właśnie wróciłem z pracy, gdy sms przysłała Cathy. Chciała porozmawiać na skype’ie. Wiedziała o której kończę, bo stale mówiłem jej, jak bardzo nie lubię tej nędznej roboty w budynku bez okien. Kiedy włączałem komputer jeszcze nie zdawałem sobie sprawy, że nasza rozmowa okaże się jedną z tych na które niektórzy czekają latami. Była to rozmowa, której skutki miały obrócić moje życie do góry nogami.
Popodpinałem wszystko. Cathy wyglądała, jakby miała wybuchnąć z radości. Co byś powiedział na przeprowadzkę do Mongolii?- zapytała. Popatrzyłem na znienawidzoną żółtą roboczą koszulę i krawat i plakietkę z moim imieniem.
Lecimy, czy jedziemy pociągiem?- zapytałem.
Kilka tygodni później jechaliśmy już przez Syberię z biletem w jedną stronę. Cat miała w Ułan Bator etat. Ja sto dolców na nową gitarę.